Film Isaki Lacuesta, który w zeszłym roku otrzymał Złotą Muszlę na Festiwalu w San Sebastian, to rekonstrukcja życia francuskiego malarza, żyjącego na początku XX wieku. Twierdzi się, że gdzieś na pustyni w Mali w jednym z bunkrów namalował piękne freski, po czym zasypał bunkier i zostawił mapę, jak do niego trafić. Cały film to opowieść o tym, jak grupa ludzi próbuje znaleźć bunkier.
Niektórzy porównują ten film do historii Monty Pythona. Uważam, że daleko mu do tego stylu; mnie się nie podobał, był nudny, czasem okrutny, już początek był straszny: długie ujęcia zarzynania owieczki na ofiarę były chyba niepotrzebne.
W czasie festiwalu informowano, że od 1 września Helios przy ul. Kazimierza Wielkiego we Wrocławiu będzie specjalnym kinem o nazwie Helis Nowe Horyzonty, gdzie będzie prowadzona edukacja filmowa dla dzieci i dorosłych. Oprócz zwykłych filmów będą prezentowane całe cykle (kino amerykańskie, niemieckiej, koreańskie, hiszpańskie itp.), będą spotkania z aktorami i reżyserami. Czeka nas więc filmowa uczta przez cały rok :)