Zwyczajnie niewykłe obrazy Hiszpanii
To jego zdjęcia zdobią okładki powieści Carlosa Ruiza Zafona „Cień wiatru” i „Gra anioła”. Chodzi o najważniejszego hiszpańskiego fotografa Fransesca Català - Roca (1922-1998), na którego wystawie byłam w Barcelonie na początku września.
Ten hiszpański, a właściwie kataloński fotograf należy do wybitnych twórców XX, którzy stworzyli nową wizję fotografii reportażowej, ulicznej, czerpiąc wzory z neorealizmu lat 50. Nie chciał być uważany za artystę, lecz dokumentalistę; twierdził, że jego zadaniem jest uchwycić obraz życia codziennego, pokazać go takim , jaki jest, bez żadnej zmiany, manipulacji. W swoich poglądach o znaczeniu „decydującego momentu” wyprzedził francuskiego fotografa Cartiera- Bresson. Był świadomy zachodzących zmian w społeczeństwie hiszpańskim i starał się je utrwalić na kliszy. Dlatego oprócz zdjęć architektury, które bardzo mi się podobały, najbardziej zachwyciły mnie fotografie zwykłych ludzi, widoki ulic różnych miasteczek i wsi, zwyczajów i obrzędów. Dzięki niemu możemy zobaczyć dzisiaj, jaka była Hiszpania po wojnie domowej, w latach 60 i 70.
Pozostawił po sobie ponad 200 000 negatywów; na wystawie pokazano tylko ok. 100 zdjęć. Szkoda, że nie można było zobaczyć więcej jego pięknych, niezapomnianych fotografii. Na szczęście niektóre z nich są dostępne w Internecie.