"Nowe flamenco"
Pod koniec listopada w ramach 13. Wrocławskiego Festiwalu Gitarowego byłam na koncercie Jeese’ego Cooka. Nie miałam wielkiej ochoty iść na koncert flamenco, bo tak był zapowiadany, ale okazało się , że ten Kanadyjczyk urodzony w Paryżu gra „muzykę świata”, jak to określa w swoim wywiadzie.
Jestem zachwycona jego występem! Jego muzyka to połączenia elementów muzyki flamenco i jazzu. Wystąpił ze swoim zespołem, którego członkowie grali na gitarach klasycznych, elektrycznych oraz na perkusji, skrzypcach, a nawet akordeonie. W efekcie dało to wspaniałe brzmienie i Jesse był zmuszony do długiego bisu, w czasie którego widownia klaskała, śpiewała i tańczyła.
Chociaż wśród muzyków, którymi się inspiruje są Paco de Lucia czy Manita de Plata określa się jego styl jako „nowe flamenco”. Jesse podkreśla jednak, że tworzy muzykę świata i naprawdę trafia do serc na całym świecie od Stanów Zjednoczonych po Japonię. Nie był to pierwszy występ Jeese’go we Wrocławiu. Mam nadzieję, że również za rok wystąpi tutaj i będziemy mogli na żywo podziwiać jego talent. A na razie muszą nam wystarczyć jego nagrania (nagrał 6 albumów).
Zdjęcie zrobiła moja koleżanka: mimo zakazu fotografowania wiele osób robiło zdjęcia.