Fotografia Romerów
Autorem prezentowanych zdjęć jest głównie Witold Romer, ale są tam także prace jego syna Jana Romera oraz wykonane przez krewnych i przyjaciół rodziny. Cześć z nich jest, niestety, uszkodzona, ponieważ negatywy przeleżały dziesiątki lat w skrzyniach na strychu, które odkryła wnuczka Witolda Romera. Zwiedzając wystawę warto korzystać z audioguide’a, na którym Barbara Romer opowiada o swoim dziadku i komentuje najciekawsze zdjęcia wystawy.
Wśród prezentowanych zdjęć są portrety dzieci i dorosłych, górskie pejzaże, widoki przemysłowe czy fotografia lotnicza (w czasie wojny Romer zbudował dla Kodaka specjalne aparaty do robienia zdjęć w nocy). Można także zobaczyć prace, ilustrujące jego wynalazek „izohelię” - technikę polegającą na zredukowaniu obrazu tylko do kilku tonów.
Mnie najbardziej podobały się zdjęcia dzieci. Ale zauważyłam, że temu mistrzowi fotografii też zdarzyła się wpadka: na jednym zza głowy pozującego chłopca wystają liście jakiejś rośliny, ma się wrażenie, że mu z niej wyrastają. Jak widać, każdemu może się zdarzyć niedopatrzenie :)