Fotografia zaangażowana
Pierwsza wystawa to było kilkadziesiąt zdjęć z pierwszej połowy XX wieku, poczynając od 1917 roku. To czasy po zwycięstwie Rewolucji Październikowej: w nowej epoce fotografia ma swoje nowe zadanie: jako narzędzie propagandy ma kształtować nowego radzieckiego człowieka. Stąd na wystawie wiele zdjęć z pochodów 1-majowych, budów i kołchozów. Ale był także nurt fotografii modernistycznej, której najważniejszym przedstawicielem był Aleksander Rodczenko, który został w końcu odsunięty od sztuki. Jego kolegów zesłano do łagrów.
Najbardziej podobały mi się subtelne portrety Aleksandra Grinberga, przedstawiciela piktorializmu oraz niezwykłe ujęcia Rodczenki. Natomiast najbardziej mnie zaskoczyły zdjęcia z ważnymi członkami Partii Komunistycznej: gdy niektórzy z nich popadli w niełaskę, ich twarze wydrapywano z fotografii!
Druga wystawa to „Obywatelska Rosja” obejmująca tylko kilkanaście, ale bardzo ciekawych zdjęć, ukazujących formy protestu zwykłych obywateli przeciw temu, co obecnie dzieje się w Rosji. Tych zdjęć nie widuje się normalnie w prasie. Pozostały mi w pamięci dwa: w kawiarni ludzie spokojnie piją herbatę, a za oknem gromadzą się uzbrojone odziały gotowe do tłumienia manifestacji. Drugie zdjęcie przedstawia właśnie manifestację, ale jest przygnębiające: na wielkim placu idzie kilkanaście osób z transparentami, a niewiele więcej stoi na obrzeżu placu. Wygląda na to, że obywatele ciągle jeszcze boją się protestować, walczyć o nowoczesne państwo. Na szczęście nie wszyscy.